sobota, 28 listopada 2015

Złamana Noga, Propozycja Jacka.........

Potem poszliśmy na spacer gdzie o tej godzinie było już ciemno i ślisko. Po jakimś czasie
spacerowania usiedliśmy na ławce, było mi cholernie zimno w tej sukience, Jacek chyba
to zauważył bo po chwili jego kurtka była już na moich plecach..............
- Jacek, nie musiałeś-powiedziałam z rumieńcami na policzkach.
- Musiałem, nie mogę patrzeć jak mi tu marzniesz-powiedział z troską w głosie Jacek.
- Dziękuję-szepnęłam mu do ucha i oparłam swoją głowę o jego ramię, siedzieliśmy tak przez
chwilę przy czym oglądaliśmy sobie gwiazdy.
Kiedy szliśmy w stronę mojego mieszkania, bo Jacek oczywiście się uparł, że o tej godzinie
nie będę sama do domu wracała. Po chwili poślizgnęłam się na lodzie i upadłam, bo Jacek
nie zdążył mnie złapać......nikt się tego nie spodziewał................
- Cholera, strasznie mnie boli prawa noga-powiedziałam ze łzami w oczach.
- Ola nie ruszaj się-powiedział stanowczo do mnie Jacek.
- Strasznie mnie ta noga boli-myślałam, że się popłaczę przy Jacku.
- Dzwonię po pomoc.......chyba masz złamaną nogę-powiedział Jacek.
- No nie.......cholerny mój pech-powiedziałam ze smutkiem w oczach.
- Ale to nie twoja wina, że się poślizgnęłaś, każdemu mogło się to wydarzyć-próbował
pocieszyć mnie Jacek.
W szpitalu...........
- Prawa noga złamana-stwierdził Jacek.
- Co teraz będzie z moją nogą ?-spytałam lekarza.
- Teraz przez następne 6 tygodni będzie pani miała gips......ma pani
szczęście, że złamanie nie wystąpiło kilka centymetrów dalej, bo gorzej
by się to skończyło-lekarz również próbował mnie pocieszyć, a po chwili dodał........
- Teraz pani musi dużo odpoczywać i najlepiej jak najwięcej leżeć w łóżku-powiedział doktor.
- Czyli na jakiś czas wolne od pracy ??-zapytałam lekarza.
- To na pewno proszę pani-powiedział mi lekarz.
- Czy to już wszystko ??-zapytałam z nadzieją lekarza.
- Tak, to już wszystko a za tydzień proszę przyjść na badanie kontrolne-powiedział lekarz.
- Dobrze panie doktorze-pokazałam dobrą minę do złej gry.
Po chwili jechaliśmy już autem Jacka. Tylko rzecz mi nie pasowała, jechaliśmy w całkiem
innym kierunku niż tam gdzie znajdowało się moje mieszkanie, zapytałam się go o
co chodzi....................
- Gdzie my ogółem jedziemy ??-zapytałam zdezorientowana.
- Do mnie, chyba nie myślisz, że sama teraz będziesz w mieszkaniu ??-zapytał z niedoważeniem Jacek.
- Ale ja nie jestem małą dziewczynką a z resztą mam ojca, na pewno mi pomoże-zaczęłam rozmowę.
- Oj, nie daj się prosić,chcę ci pomóc-powiedział Jacek.
- No nie wiem-w głębi serca bardzo chciałam u niego przenocować ten okres ale chciałam się trochę z Jackiem podrażnić.
- No proszę cię Olka pomogę ci, lepiej się poznamy i wogóle-błagał mnie Jacek.
- No dobra, tylko jest jeszcze jeden problem: moje ubrania, kiedy je sobie zabiorę z mieszkania ?-zapytałam Jacka.
- Dzisiaj dam ci moją koszulkę do spania, jestem większy od ciebie więc koszulka chyba ci
do kolan sięgnie-zaśmiał się blondyn.
- A jutro podjedziemy do mnie po resztę moich ubrań-oznajmiłam Jackowi.
- A teraz jedźmy do ciebie-oznajmiłam.
- Ok. no to jedziemy-powiedział twierdząco Jacek.
Po pięciu minutach byliśmy już w mieszkaniu Jacka. Ja poszłam do salonu a Jacek pościelić
mi łóżko w pokoju gościnnym. Jacek gdy już wszystko zrobił widział, że się trochę krępuje, dlatego powiedział i pokazał mi : co, gdzie jest. Lepiej się wtedy poczułam. Jeszcze przez godzinę rozmawialiśmy i poszliśmy spać, bo następnego dnia Jacek musiał iść do pracy, a ja byłam trochę przygnębiona tym, że muszę przez najbliższe 6 tygodni siedzieć w domu.
Następnego ranka obudziłam się o 9:30. Jacka już nie było, poszłam do kuchni a tam było uszykowane śniadanie. Uśmiechnęłam się powiedziałam sama do siebie: Fajne są takie urlopy, w miłym towarzystwie. Po tym zjadłam śniadanie i zadzwoniłam do...............
...................................................................................................................................................................Kolejne opowiadanie już skończone, nie wiem czemu jestem z siebie dumna :D
1.Do kogo  zadzwoni Ola??
2.Już trochę wyświetleń jest i jestem z siebie dumna z:D
3.Komentujcie, dzielcie się opiniami, dawajcie jakieś rady dotyczące bloga ( wszystkie się przydadzą).
4.Polecajcie wasze blogi, z chęcią przeczytam :D ;)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
P.S.Kolejne Opowiadanie będzie jutro :D ;)


Nowy dyżurny.......

Dzisiaj wstałam o 6:30, ponieważ miałam zacząć służbę o 8:00.
Wstałam, zrobiłam lekkie śniadanie, napiłam się kawy. Ubrałam się w ciemnie jeansy i niebieską bluzkę. Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z mieszkania. Po piętnastu minutach byłam już na komendzie. Szybko się przebrałam w mundur i wyszłam z Mikołajem na odprawie na której komendant Wysocki ( mój ojciec ) był w wyjątkowo dobrym humorze. Następnie poszłam z partnerem do gabinetu dyżurnego i tam zaczęliśmy rozmowę z nowym dyżurnym......
- Ola, to nasz nowy dyżurny-powiedział Mikołaj.
- Cześć, Ola-powiedziałam podając mu dłoń.
- Cześć, Jacek, miło mi-powiedział i ujął mą dłoń po czym ją pocałował.
- Miło mi-odparłam z rumieńcami na policzkach.
- Dobra, Olka chodźmy już bo stary nam dopali-powiedział Mikołaj.
- Ok. Pa Jacek-odparłam i wysłałam mu ciepły uśmiech, który odwzajemnił.
W radiowozie.........
- Fajny ten nasz nowy dyżurny-zaczęłam rozmowę.
- Też tak sądzę, fajny gość-odparł Mikołaj.
- Jak myślisz, podoba mu się tutaj?-zapytałam mojego partnera.
- Myślę, że się tu szybko zaklimatyzuje, fajny, z poczuciem humoru....-powiedział Mikołaj.
- I bardzo przystojny-zamarzyłam się, a Mikołaj zaczął się śmiać pod nosem.
Po chwili przez radio usłyszeliśmy głos Jacka.........
- 05 dla 00 zgłoś się-odparł Jacek.
- 05 zgłaszam się, właśnie o tobie rozmawialiśmy-odparł Mikołaj.
- To miło, ale do rzeczy, jedźcie do parku Południowego, jakaś szarpanina-powiedział dyżurny.
- Ok. jedziemy-odparł partner po czym wyruszyliśmy.
Gdy dotarliśmy na miejsce zauważyliśmy dwóch panów kłócących się, gdy podeszliśmy od razu panowie dali sobie rękę na pogodzenie a my tylko wystawiliśmy mandat w wysokości 50 zł.
Gdy weszliśmy do radiowozu, Mikołaj złapał radio......
- 00 zgłoś do 05-powiedział Mikołaj.
- 00 zgłaszam się, co jest ??-zapytał dyżurny.
- Sprawa w parku załatwiona, skończyło się mandatem-odparł Mikołaj.
- Ok. Jak chcecie możecie sobie zgłosić przerwę-powiedział Jacek.
- Ok. To my wracamy na fabrykę-odparł Mikołaj.
- Ok. No to do zobaczenia-powiedział, bez odbioru-powiedział Jacek.
Po piętnastu minutach byliśmy na komendzie, ja zrobiłam kanapki a Mikołaj kawę. Piliśmy ją spokojnie aż nagle do kuchni wszedł Jacek....
- Ola,mogę cię na chwilę ?-zapytał Jacek.
- Tak, jasne-powiedziałam stając z krzesła.
- Mam 2 bilety do teatru na fajny spektakl, miałabyś ochotę ze mną pójść??Nie naciskam-powiedział ze swoim uroczym uśmiechem Jacek.
- A wiesz, w sumie czemu nie-odparłam z uśmiechem na twarzy.
- To o 19:00 w rynku-powiedział niebieskooki.
- No to do zobaczenia-odparłam, wysyłając mu uśmiech.
Po rozmowie z Jackiem wróciłam do Mikołaja......
- Młoda, może masz czas na piwko?-zapytał Mikołaj.
- Chętnie, ale nie dziś, już się umówiłam, ale następnym razem z tobą idę Ok?-odpowiedziałam z myślą czemu nie powiedziałam mu prawdy.
Po przerwie wsiadaliśmy już do radiowozu, kiedy zawołał nas Jacek.
- Czekajcie!-zawołał nas dyżurny.
- Co sie stało?-zapytał Mikołaj.
- Jesteście wypisani z interwencji bo nie ma zgłoszeń, napiszcie raport i idźcie do domu-odparł Jacek.
- Ok. Odpowiedzieliśmy jednocześnie z Mikołajem. Napisaliśmy szybko raport i wyszliśmy wesoło z komendy. Po piętnastu minutach byłam już w domu. Zrobiłam szybki obiad i weszłam do sypialni gdzie stałam moja szafa z ubraniami, w końcu musiałam wyglądać jak człowiek. Po 20 minutach wybrałam granatową sukienkę a do niej ciemne rajstopy, kozaki i ciemną marynarkę ( damską ). Zrobiłam lekki makijaż i popatrzałam na zegarek........
- O kurde dopiero 17:30 i co mam teraz robić ??-myślałam sobie w głowie.......wiem, upiekę sobie ciasto śliwkowe takie jakie robiłam w liceum. Jak pomyślałam tak też zrobiłam, założyłam fartuch aby się nie pobrudzić, na szczęście miałam o dziwo wszystkie składniki i zaczęłam piec. Po godzinie ciasto już sobie ostygało, a ja wyszłam na spotkanie. Punktualnie o 19:00 byłam w rynku, a Jacek już tam na mnie czekał z bukietem ślicznych tulipanów........
- Proszę to dla ciebie-przywitał mnie całusem w policzek, po czym dał mi bukiet pachnących tulipanów.
 - Dziękuję, są piękne-powiedziałam przytulając się do blondyna.
- To co, idziemy ?-zapytał Jacek.
- Tak, chodźmy-odparłam.
Weszliśmy do teatru, a po 2 godzinach wyszliśmy.......sztuka była cudowna, Jackowi chyba też się bardzo podobało. Gdy wyszliśmy z teatru, naszła nas ochota na kebaba. Oczywiście tam poszliśmy i się najedliśmy. Potem poszliśmy na spacer gdzie..............
..................................................................................................................................................................
Pierwsze opowiadanie zaliczone, podobało się????
Jak myślicie co się w tym parku wydarzy????
Opowiadania są w porządku jeżeli chodzi o długość ( czasami będą krótsze a czasami dłuższe lub takie jak teraz) :)
Proszę was o komentowanie i opinie, dopiero co zaczynam więc każda rada dla mnie bardzo cenna :)
Kolejne opowiadanie dzisiaj jeszcze napisze może dzisiaj wstawię albo jutro ;)
Mam nadzieję, że się podobało :D
Wiktoria Rudaa :D

Pierwszy post :)

Cześć, to jest mój pierwszy post. Opowiadania będę pisała w temacie mojego ulubionego serialu ''Policjantki i policjanci''. Będą opowiadane tam szczegóły dni pracy policjantów i ich życie prywatne. Zamierzam pisać jak na razie opowiadania o patrolu 005 (Post. Aleksandra Wysocka, Asp. Mikołaj Białach ). Ja oczywiście jestem za związkiem Oli i Jacka ( Jacek-Asp. Jacek Nowak ). O nich będą zazwyczaj wątki prywatne, ale zaczne od samego początku czyli od pierwszego dnia Jacka. Opowiadania bedę starała się pisać jak najczęściej, ale mogę się czasem opuścić bo jak jest napisane o mnie jestem uczennicą gimnazjum. Ale żeby nie było jak napiszę opowiadanie na karce A5, spokojnie napiszę 4 strony więc na pewno będziecie zadowoleni. Mam nadzieję, że ktoś będzie miał ochotę czytać moje opowiadania a ja z chęcią będę oglądała i czytała wasze opowiadania ;)
P.S. Ile będzie komentarzy tyle dam faktów o sobie,
P.S. Już niedługo pierwsze opowiadanie :D