czwartek, 4 lutego 2016

2.10

(...)
- To ty pierwsza-oznajmił Jacek.
- Mam pytanie-zaczęłam niepewnie.
- tak ?-zapytał Jacek.
- Bo...znaczy...jak ta kobieta na mnie nacelowała to...to powiedziałeś-oznajmiłam nieswojo.
- Chodzi o to, że powiedziałem o tobie, że jesteś cudowną kobietą ?-zapytał Jacek.
- Tak, o to mi chodzi-oznajmiłam.
- Chciałem abyś o tym wiedziała...że jesteś najcudowniejszą kobietą jakom spotkałem-oznajmił Jacek ze słodkim uśmiechem, które mnie już dawno zauroczyło.
- Nie wiem co powiedzieć-oznajmiłam.
- Nie musisz, teraz mnie posłuchaj -oznajmił Jacek.
- Słucham cię uważnie-oznajmiłam rozbawiona.
- Nie wiem jak to ująć-zaczął Jacek.
- Powiedz to swoimi słowami-próbowałam mu pomóc.
- Kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem, od razu poczułem, że jesteś wyjątkową osobą, potem jeszcze ten wypadek i...zamieszkałaś u mnie. Bardzo się cieszyłem bo miałem nadzieję, że się przedemną otworzysz i będziemy przyjaciółmi-przerwałam mu.
- I ?-zapytałam z lekkim uśmiechem.
- I wtedy się pocałowaliśmy jednak powiedzieliśmy sobie, że będziemy przyjaciółmi ale ja tak nie potrafię. Nie mogę o tym zapomnieć...o tym pocałunku, o naszych różnych zabawnych historiach,  nie potrafię !-oznajmił Jacek.
- Bo ja...nie dokończyłam bo Jacek mnie pocałował a po chwili odsunął się delikatnie.
- Też chciałam ci powiedzieć i to dawno ale się bałam-oznajmiłam.
- Ale czego się bałaś ?-zapytał Jacek łapiąc mnie delikatnie za barki.
- Popatrz na mnie...jestem brzydka tak jak powiedziała tamta kobieta i tyle-oznajmiłam.
- Wypluj te słowa, jesteś piękna a ja po prosu zakochałem się w tobie-powiedział Jacek po czym delikatnie mnie przytulił.
- Też cię kocham...misiaku-zaśmiałam się.
- Hmmm a ty dla mnie takim razie będziesz....kotkiem-powiedział rozbawiony Jacek.
- Mam do ciebie ogromną prośbę-zaczęłam.
- Słucham-oznajmił Jacek.
- Dzisiaj mam ściąganie gipsu a do szpitala nie mam blisko, podwiózł byś mnie ?-zapytałam.
- Nie ma problemu, a o której, masz wizytę ?-zapytał Jacek.
- Za 1,5 godziny-oznajmiłam.
- To w takim razie pójdę po coś do jedzenia-powiedział Jacek po czym wyszedł a po chwili wrócił z zielonymi winogronami. Włączył film i położył się obok mnie...
- To co, oglądamy ?-zapytał z szerokim uśmiechem Jacek.
- Z przyjemnością-oznajmiłam.
Oglądaliśmy film przy czym Jacek "karmił" mnie jak małą dziewczynkę, chciało mi się śmiać ale chciałam chociaż raz wynagrodzić mu całe te niezwykłe historie związane ze mną...
- Jacek mógłbyś przynieść coś do picia ?-zapytałam.
- Jasne, a czego byś się napiła ?-zapytał blondyn.
- Hmmm poproszę w takim razie soku jabłkowego-oznajmiłam z uśmiechem.
- Już się robi-zaśmiał się Jacek dając mi buziaka w policzek.
***********************************************************************************
Hejka, mam nadzieję, że się opowiadanie spodobało. Komentujcie, piszcie pomysły, sugestie :)
Następne opowiadanie niebawem. Trochę krótkie ale zaraz wyjeżdżam w góry :)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa