środa, 13 stycznia 2016

Wieczór panieński ||

                        *Monika*
- Monika ja, ja się boję-powiedział ze łzami w oczach Jacek.
- Ale co się stało ?-zapytałam.
- Bo ja prawie wylądowałem w łóżku z prostytutką-powiedział załamany Jacek.
- Dobra, Jacek uspokój się. Po 1 do jasnej cholery, skąd wykombinowaliście prostytutkę, a po 2 jak to "prawie" wylądowałeś z tą babą w łóżku ???-zapytałam bardzo zdenerwowana.
- No Mikolaj wykąbilnował panienkę, ja nie chciałem ale chłopaki się uparli-oznajmił Jacek.
- Czyli kto ?-zapytałam.
- No Mikołaj, Krzysiek i...-Jacek nie chciał dokończyć.
- I kto ???-zapytałam zdenerwowana.
- Artur-powiedział Jacek.
- No nie, ale wytłumacz mi jak ''prawie'' wylądowałeś z nią w łóżku ?-nadal nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.
- Trochę się napiłem i ona wiesz...całowanie i te sprawy-powiedział Jacek.
- W co ty chłopie się wpakowałwś, wiesz jak Ola się o ciebie martwi. Dobrze wiesz, żr Ola jest w ciąży a ty takie rzeczy robisz-uniosłam głos na Jacka.
- No wiem, jestem głupi-przyznał rację Jacek.
- No i dobrze myślisz, ale to nie tylko ty-powiedziałam śmiejąc się.
- Co ja mam zrobić ?-zapytał Jacek.
- Dobra plan wygląda tak. Ty nic o tym nie powiesz, ja jej o tym powiem. Wasza impreza się już skończyła, wyproś panią z mieszkania i idźcie spać ok. ?-zapytałam.
- Dzięki Monika-powiedział i mnie przytulił Jacek.
- Dobra, ja jadę do Oli a ty mógłbyś się wykąpać a najlepiej zimną wodą-zaproponowałam.
- Ok. To ja idę-porzegnał się Jacek.
30 minut później byłam już u dziewczyn.
                        *Ola*
Po jakimś czasie wróciła do nas Monika, byłam ciekawa czemu Moniki nie było tak długo...
- Hej, czemu nie było cię tak długo ?-zapytałam.
- Muszę ci coś powiedzieć...tylko się nie denerwój-oznajmiła Monika.
- No to mów-oznajmiłam.
- Chodzi o to, że Mikołaj zamówił wiesz kogo ? Prostytutkę. Jacek trochę się napił więc prawie wylądował z nią w łóżku-powiedziała na jednym oddechu Monika.
- Ale jak to prawie ?-zapytałam zdenerwowana.
- Przecież głupi nie jest. Przecież wie, że jutro ma ślub, to nie jego wina więc go nie oskarżaj bo to nie jego wina-oznajmiła Monika.
- Ale ja wiedziałam, że Jacek mnie nie zdradzi, nie jest do tego po prostu zdolny-oznajmiłam z ulgą.
- Dobra my też kończmy po mału, bo też jakoś musimy rano wstać-oznajmiła wesoło Monika.
- I spóźnimy się na mój ślub-powiedziałam żarrobliwie.
- Nie kracz-powiedziała wesoło Monika.
- No dobrze-oznajmiłam wesoło.
Po godzinie byłyśmy już w moim mieszkaniu, pościeliłam wszyskie łóżka w salonie abyśmy mogły jeszcze porozmawiać. Pośmiałyśmy się trochę, poplotkowałyśmy, pigadałyśmy o mojej ciąży, o wszystkim.
Trochę mnie maluchy pokopały ale już się do tego przyzwyczaiłam. Myślałam też ciągle jak ten jutrzejszy dzień będzie wyglądał: długa biała suknia, piękny welon, kościół, obrączki i oczywiście Jacek. Napiłam się jeszcze soku i poszłam spać.
.......................................................
No heej :D
To co szykuje się już ostanie opowiadanie :D ( będą jeszcze :) )
Komentujcie, piście opinie, pomysły, sugestie :)
Kto nie może się doczekać nowej 4 serii serialu Policjantki i policjanci <3 Bo ja to tylko czekam na wiarygodną informacje o terminie kolejnego sezonu :D
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa