sobota, 3 grudnia 2016

2.57

(...)
- A o której w ogóle wyjeżdżają twoi rodzice ?-zapytałam z nadzieją, że ojciec Jacka wyjedzie jak najszybciej.
- Ola...bo chciałem ci powiedzieć, że mój ojciec zostanie tu trochę dłużej-powiedział Jacek a ja omal nie zasłabłam.
- Na dłużej ? Czyli na ile ?-zapytałam przestraszona.
- No nie wiem...około tygodnia-odparł Nowak.
- No dobrze-powiedziałam udając, że nic to mnie nie rusza.
- Hej...co jest ?-zapytał zdziwiony Jacek.
- Nic-odpowiedziałam krótko.
- Nic ? To czemu się tak dziwnie zachowywałaś przy swoim ojcu ?-zapytał Nowak.
- Ale ja się dziwnie nie zachowywałam-skłamałam.
- Nie rób ze mnie głupka, słyszałem jak prosiłaś swojego ojca by cię dzisiaj przenocował u siebie, czemu ?-zapytał Jacek.
- Ja...ja nie mogę ci powiedzieć-oparłam ze łzami w oczach.
- Ale dlaczego ?-zapytał smutno Jacek.
- Bo mi nie uwierzysz-westchnęłam po czym wyszłam, zaczęłam zmierzać w stronę wyjścia, założyłam buty i kurtkę po czym wyszłam z mieszkania. Poszłam na najbliższy przystanek autobusowy, a kiedy już na nim byłam zobaczyłam, że autobus mam za 10 minut, stanęłam pod daszkiem a po chwili mężczyzna w starszym wieku, widząc, że jestem ciąży ustąpił mi miejsca. Było mi już bardzo zimno a moje ręce i nogi się już trzęsły. Pan, który ustąpił mi miejsca zauważył to, że marznę...
- Nie jest pani zimno ?-zapytał mężczyzna.
- Nawet jeśli to co pana to w sumie obchodzi ?-zapytałam.
- Niech pani je weźmie-oznajmił mężczyna podając mi swoje rękawiczki.
- Dziękuję, ale pan naprawdę nie musiał-powiedziałam.
- Oj musiałem, jakim jedzie pani autobusem ?-zapytał blondyn.
- 10-odpowiedziałam.
- Ja też-odparł mężczyzna.
Rozmawialiśmy jeszcze przez parę minut po czym przyjechał nasz autobus, szybko do niego wsiedliśmy po czym autobus ruszył. Siedziałam na przeciwko pana, którego poznałam...jednak on się na mnie dziwnie patrzał. Lecz ogółem jego twarz była mi dziwnie znajoma. Postanowiłam się go zapytać...
- Jak się pan nazywa ?-zapytałam ciekawa.
- Dominik Mazur...a ty ?-zapytał mężczyzna o siwych już włosach.
- Aleksandra Wyskocka, miło mi-odpowiedziałam a Dominik kiedy otworzyły się drzwi na najbliższym przystanku wybiegł z niego jak poparzony a ja...zdziwiło mnie to, co się stało ? Przecież nic nie powiedziam złego. Jechał jeszcze około 10 minut po czym udałam się w stronę mieszkania mojego taty. Szłam ciemną uliczką jednakże lampy raziły moje oczy...lecz dalej szłam. Po około 8 minutach byłam już przy bloku mojego taty. Jako to, że było bardzo zimno przyspieszyłam dzięki czemu bardzo szybko wylądowałam w bramie mojego ojca. Tata mieszkał na 7 piętrze dlatego postanowiłam pojechać windą. Kiedy już wjechałam na wybrane piętro zauważyłam siedzącego na schodach...Jacka. Kiedy tylko mnie zobacz wstał, po czym podszedł do mnie i złapał za ręce zamykając je w szczelnym uścisku...
- Co się stało ?-zapytał zaniepokojony moim zachowaniem Jacek.
- Nie uwierzysz mi...więc po co mam ci to mówić-powiedziałam po czym zaczęłam płakać.
- Uwierzę bo cię kocham. Co jest ?-zapytał Nowak.
- Bo...chodzi o twojego ojca-zaczęłam próbując się uspokoić.
- Powiedz, co się stało -odparł Jacek tuląc mnie.
- On...on mnie dotykał...groził mi-powiedział szlochając.
- Nie...ja go zabiję !-oznajmił wściekły Jacek.
- Nie rób niczego co byś potem żałował. Jeszcze to ty będziesz mieć problemy w pracy-powiedziałam.
- Zobaczysz...wszystko będzie dobrze skarbie.
- Mam taką nadzieję...-westchłam.
*********************************************No hej :D Masz Ala :) Chciałaś to mass 😁😁😁 więc tak:
- Podobało się ? 😏😏😀😀😀
- Następne opowiadanie niebawem 😁😁😁
- Piszcie komentarze, opinie, sugestie, pomysły, itp.  😏😀😀😀
- Jak wam się podobał ten sezon ? Jak dla mnie był świetny tylko...czy w końcu ten psycholog zmarł bo nie dali sceny z jego śmierci tylko jak stał na ttm moście. 😁😁😏😏😀😀
- Kto ogląda: Sprawiedliwi-wydział kryminalnych. 😁😁😁😁 Serial zajebisty tylko jak teraz Adam z Marysią mieli wypadek...to boję się, że albo zmarli albo są sparaliżowani 😥😥😥😥😥😥😟😟
Wy też to oglądacie ? 😁😁😁 jak nie to grąco zachęcam do obejrzenia 😀😀😀
Pozdrawiam Wiki :)