środa, 30 marca 2016

2.32

(...)
Na miejsce dojechaliśmy w 20 minut, już na skrzyżowaniu przy parku było słychać krzyki, które działały mi na nerwy. Jednakpgdy byliśmy już przy awanturnikach postanowiliśmy ich uspokoić...
- Dzień dobry-przywitał się głośno Mikołaj.
- Chyba dla ciebie dobry...arbuzie. Człowieku ! Ten koleś zrobić mojej córce dziecko-krzyknął.
- Proszę się uspokoić ! A państwo to kto ?-zapytałam patrząc na dwie grupy, które oddzielały się młodą kobietą oraz młodym mężczyzną.
- My jesteśmy rodziną Oliwii-powiedziała starsza kobieta jednej z grup.
- A my jesteśmy rodziną Adama-oznajmił zdenerwowany starszy mężczyzna. Wraz z Mikołajem ustaliliśmy, że obie grupy to dwie rodziny które mają spór, że chłopak z jednej rodziny zrobił dziecko dziewczynie z drugiej rodziny.
- Dobrze spokojnie, teraz proszę o dowody osobiste-oznajmiłam a wszyscy, którzy uczesniczyli w awanturze dali mi dokumenty. Po sprawdzeniu przez oficera dyżurnego dowiedzieliśmy się, że wszyscy są czyści. Popatrzałam się jeszcze raz na dowody osobiste tej kobiety i mężczyzny o kogo wyszła ta cała sprzeczka i bardzo się zdziwiłam gdyż ta kobieta ma 25 lat a mężczyzna 26 więc nie miałam pojęcia dlaczego te rodziny mają pretensje do nich...może oni są już razem długo ? Może po prostu tego chcą ?? Przy takich ludziach to tylko ręce opadają echh...
- Przepraszam, czy bym mogła porozmawiać z Oliwią i Adamem na osobności ?-zapytałam a ta dwójka do mnie podeszła...
- Tak ?-zapytała Oliwia.
- Czy między wami coś jest ? Macie jakieś większe relacje niż te przyjacielskie ?-zapytałam delikatnie.
- Ale nie powie pani nikomu ?-zapytał Adam.
- No ja nie, ale wy moglibyście-odparłam.
- Bo my jesteśmy parą, kochamy się i jesteśmy przy tym najszczęśliwsi na świecie-powiedziała Oliwia a ja się delikatnie uśmiechnęłam.
- Czyli nic nie masz Adam do ciąży Oliwii ?-zapytałam.
- Nic do tego nie mam. Cieszę się jak małe dziecko-powiedział Adam po czym podszedł do Oliwii i ją pocałował.
- No to ok. Ale myślę, że dobrze by było aby wasi rodzice o tym wiedzieli-odparłam.
- W sumie ma pani rację-oznajmił Adam.
Po naszej szczerej rozmowie, para zakochanych udała się do swoich rodzin i powiedziała im o tym wszystkim. Na początku byli w szoku ale po chwili na ich twarzach pojawił się szczery uśmiech. Rodziny po tym wszystkim co opowiedziała Oliwia z Adamem  się przeprosili i podały sobie dłonie na zaczęcie wspólnej przyjaźni od początku. Byłam szczęśliwa, że wszystko zakończyło się dobrze i wszyscy są zadowoleni. Po interwencji opowiedzieliśmy w skrócie dyżunemu przebieg awantury: jak się zaczęło; co było w środku całej tej historii oraz jak się to wszystko zakończyło. Po rozmowie przez radio z dyżurnym postanowiliśmy udać się na przerwę, którą mieliśmy spędzić na komendzie.
*******************************************Witam was teraz ! O tej porze ! Jeszcze tego samego dnia a nie po północy xDD
Ale nie ważne :)...
1. Podobało się ?
2. Kolejne opowiadanie niebawem :)
3. Jak myślicie, Ola będzie głęboko myślała na temat tej interwencji ? :)
4. Komentujcie, piszcie opinie, sugestie, pomysły :)
5. Może skończyć z pisaniem opowiadań :/ Jakoś ostatnio mało komentujecie i boję się, że mam jakieś głupie, nudne, bezsensowne opowiadania :(.
Pozdrawiam :)
Wiktoria Rudaa