poniedziałek, 30 listopada 2015

Zmiany u Mikołaja, Niespodzianka.............

Po chwili usłyszeliśmy dzwonek w drzwiach, popatrzeliśmy na siebie. Przez wizjer zobaczyliśmy
chłopca, który miał około 10 lat.............
- Dzień dobry-powiedział chłopiec.
- Dzień dobry-odpowiedziałam z Jackiem równocześnie.
- Proszę, to dla państwa-powiedział podając kopertę, po czym wychodził z klatki schodowej.
- Poczekaj!-krzyknęłam, po czym dodałam-co to jest ?-zapytałam chłopca.
- W tej kopercie wszystko jest napisane, do widzenia-powiedział i sobie poszedł.
My zdziwieni otwieramy kopertę tą kopertę i się okazuje, że Mikołaj zaprasza nas dzisiaj
do siebie, bo musi coś ważnego nam przekazać....................
- No to mamy już plany na wieczór-powiedziałam.
- Na to wygląda-powiedziałam i wysłałam Jackowi ciepły uśmiech.
- Skąd on wie, że mieszkamy razem ?-zapytałam zdziwiona.
- Nie mam pojęcia, wieczorem się przekonamy-powiedział ze swoim cudownym uśmiechem.
Zaczęliśmy się powoli szykować, ja oczywiście zajęłam łazienkę a Jacek szykował się w sypialni.
Ja ubrałam się w ciemnie rurki, czarną bokserkę i czarną marynarkę (oczywiście damską) i do
tego czarne baletki a Jacek założył ciemnie jeansy i jasną niebieską koszulę. Byłam nim
dosłownie oczarowana..................
- To co, idziemy-zapytał mnie blondyn.
- Tak jasne, chodźmy-odpowiedziałam z uśmiechem.
Po chwili jechaliśmy już autem Jacka. Rzadko widzę facetów, którzy tak przestrzegają
zasady ruchu drogowego-myśląc, śmiałam się pod nosem.
- Co cię tak śmieszy ?-zapytał mnie Jacek.
- No wiesz.......rzadko widzę tak przestrzegających ruchu drogowego facetów-nadal się śmiałam, mówiąc to.
- No widzisz, istnieją jeszcze tacy panowie-również Jacek zaczął się śmiać.
Po piętnastu minutach byliśmy już w mieszkaniu Mikołaja.
- Cześć Mikołaj-przywitałam się równocześnie z Jackiem.
- Cześć,wejdźcie-zaprosił nas do salonu.
- Czego się napijecie ?-zapytała była żona Mikołaja.
- Herbaty-powiedziałam.
- Kawy-powiedział Jacek.
Po chwili przynieśli napoje, które sobie zażyczyliśmy.
- No to mówcie, co tak bardzo ważnego chcieliście nam powiedzieć, że aż wysłaliście do
nas 10-latka ?-powiedział Jacek a ja się śmiałam pod nosem.
- Chcieliśmy wan oznajmić, że jesteśmy razem-powiedział z bananem na twarzy Mikołaj.
- Gratulację, w końcu twoje życie się dobrze układa-dodałam.
- A i jeszcze jedno, będziemy mieć dziecko-powiedziała ze łzami w oczach była żona Mikołaja.
- Ale jaja........stary wielkie gratulacje dla was-oznajmił Jacek.
- A wogóle skąd wiecie, że razem mieszkamy ?-zapytałam zaciekawiona.
- A mamy swoje sposoby.......Wogóle gratulacje, ty też w końcu układasz sobie dobrze życie.....powiedział z uśmiechem Mikołaj.
- Wielkie dzięki-powiedziałam z uśmiechem.
Tak rozmawialiśmy do 22:00, ale gdy spojrzałam na zegarek od razu pokazałam to Jackowi i pożegnaliśmy się w tym raz jeszcze ucałowaliśmy gratulując im.
20 minut później, mieszkanie Jacka...........
- Ale się porobiło u nich-powiedziałam śmiejąc się.
- No to teraz będzie się u nich działo-odparł z uśmiechem Jacek.
- Dobra, ja idę się wykąpać-powiedziałam i wyszłam z salonu.
Gdy się wykąpałam poszłam do sypialni i zaczęłam czytać książkę, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Następnego ranka obudziłam się wtulona w Jacka, gdy delikatnie próbowałam się wydostać z
objęć blondyna, on się obudził, złapał za rękę i pocałował w policzek na powitanie. Wstaliśmy razem i udaliśmy się do kuchni by zrobić śniadanie. Mieliśmy przy tym mnóstwo frajdy bo albo ketchup dostał się na czyjąś twarz albo dostało się ogórkiem lub pomidorem. Było bardzo zabawnie. Gdy już zjedliśmy śniadanie, poszliśmy się umyć bo nie wypadałoby mieć ketchup na twarzy przez cały dzień. Gdy już wszystko zrobiliśmy Jacek zakrył mi oczy chustą i wziął na ręce, pytałam się o co
mu chodzi...........................
- Jacek,co ty robisz ?-zapytałam się blondyna.
- Za niedługo zobaczysz-powiedział i się już więcej nie odzywał.
Wiem na pewno, że gdzieś jechaliśmy tylko gdzie ?
Po około 3 godzinach byliśmy już na miejscu. Jacek odkrył mi oczy i ujrzałam....................
.....................................................................................................
Koniec, obiecałam więc napisałam :D
1.Cieszycie się z poukładanego nowego życia Mikołaja ?
2.Jak myślicie gdzie zabrał Jacek Olę?
3.Kolejne opowiadanie będzie dziś lub jutro, zobaczę, bo opowiadanie mam już napisane.....jest tylko kwestia przepisania na bloga :D
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
P.S. Polecam  piosenkę na YT : Ben Cocks- So cold ( with lyrics ) ;) piosenka była na końcówce odc. 132 ''Policjantki i policjanci ''

3 komentarze:

  1. 1. Tak.
    2. Nwm.
    3. Dziś.
    Twoje opowiadania są super czekam na next. Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie. Jacek pewnie zabrał Olę w jakieś romantyczne miejsce, ale gdzie-nie wiem... Już nie mogę się doczeka następnego. Mam nadzieję, że będzie jeszcze dziś.
    Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    żabka

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Dobrze, że Mikołaj w końcu ułożył sobie życie.
    2. Pewnie na jakiś odpoczynek np. do jego domku gdzieś poza miastem.
    3. Mam nadzieję, że jeszcze dziś.
    A tak poza tym to super rozdział oczywiście jak zawsze

    OdpowiedzUsuń