Następny dzień...
Wstałam trochę późno bo około godziny 10:30. Przeszłam do pozycji siedzącej by przyzwyczaić oczy do tego nieszczęsnego oświetlenia. Wzięłam do dłoni swój telefon i moim oczom ukazał się jeden telefon nieodebrany od Mikołaja więc postanowiłam do niego odzwonić....
- O Ola, hej. Czemu nie odebrałaś ?-zapytał przez słuchawkę Białach.
- Spałam, a coś się stało ?-zapytałam.
- Wiesz...Ania z Dominiką bardzo chciały do ciebie wpaść i dotrzymać tobie towarzystwa-oznajmił Mikołaj.
- A niech przyjdą. Chociaż sama cały czas nie będę-powiedziałam radośnie.
- Za godzinę ci będzie pasowało ?-zapytał Mikołaj.
- Pasuje-odpowiedziałam.
- No to pa-zakończył rozmowę Białach.
Po rozmowie przyszła do mnie pielęgniarka ze śniadaniem oraz z nową kroplówką.
Podeszła do mnie...
- Jak się pani dzisiaj czuje ?-zapytała przyjacielsko pielęgniarka.
- A dobrze-odpowiedziałam również z uśmiechem.
- To fajnie. Za 30 minut zabierzemy panią na prześwietlenie brzucha i klatki piersiowej by zobaczyć jak wszystko wygląda po operacji i czy nie ma czasami żadnych komplokacji-powiedziała pielęgniarka.
- Ok. -oznajmiłam.
Kiedy skończyłam rozmawiać z pielęgniarką do pokoju wjechał Jacek. Uśmiechnęłam się na jego widok co on odwzajemnił po czym podjechał do mojego łóżka a kiedy był już przy mnie ja go pocałowałam.
- Cześć, jak się spało? -zapytał Jacek.
- W sumie dobrze ale i tak w domu jeszcze lepiej-odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. - A tobie jak się spało ?
- Nie zbyt dobrze...no wiesz przyszła żona takiego typa z mojej sali i przez pół nocy na niego wrzeszczała-powiedział rozbawiony Jacek.
- No to grubo-odparłam roześmiana.
- A żebyś wiedziała-odarł nadal roześmiany Jacek.
- Echhh...strasznie nudno tutaj-westchnęłam.
- A jak tam z dzieckiem ?-zapytał z lekkim uśmiechem Nowak.
- Narazie w porządku. W ogóle za parę minut jadę na prześwietlenie-powiedziałam.
- I znowu mnie zostawisz ?-zapytał z psiema oczkami, które zawsze mnie rozśmieszały ale jednak bardzo lubiałam na nie patrzeć.
- Ale nie na długo-odparłam z uśmiechem po czym do sali weszły 2 pielęgniarki oraz lekarz przy czym szybko zabrali mnie na prześwietlenie. Przełożyli mnie z jednego łóżka na drugie po czym pielęgniarka ściągnęła ze mnie koszulkę a na nogi położyła mi specjalną aluminiową matę. Odeszła z lekarzem do mniejszego pomieszczenia obok z dużą szybąz widokiem na maszynę do prześwietlenia po czym zaczęli mi robić badanie. W bezruchu leżałam około 20 minut a kiedy się badanie już skończyło pielęgniarka pomogła mi założyć koszulkę po czym przewiozła mnie do mojej sali.
W sali...
Kiedy byłam już w swojej sali lekarz przekazał mi, że za 5 dni będę mogła już spokojnie wrócić do domu. Niby bardzo się cieszyłam ale jednak...no ba. Gdyby to odemnie zależało to już dzisiaj bym wróciła do mojego domu.
Kiedy tak rozmyślałam przyszły do mnie córki Mikołaja porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się, trochę poplotkowałyśmy-no jednym słowem było super. Dziewczyny pobyły u mnie do 14 gdyż musiały się jeszcze pouczyć a Mikołaj miał parę spraw na mieście więc musiał po nie przyjechać....
******************************************************************************************Hejka :) Jak tam u was? Jak wam minął tydzień? :) U mnie było bardzo naprawdę fajnie.
- Podobało się opowiadanie? :)
- Następne opowiadanie niebawem :)
- Komentujcie, piszcie opinie, sugestie, pomysły, itp. :) Nie bujcie się komentować :D Ja nie gryzę xD :)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
Wstałam trochę późno bo około godziny 10:30. Przeszłam do pozycji siedzącej by przyzwyczaić oczy do tego nieszczęsnego oświetlenia. Wzięłam do dłoni swój telefon i moim oczom ukazał się jeden telefon nieodebrany od Mikołaja więc postanowiłam do niego odzwonić....
- O Ola, hej. Czemu nie odebrałaś ?-zapytał przez słuchawkę Białach.
- Spałam, a coś się stało ?-zapytałam.
- Wiesz...Ania z Dominiką bardzo chciały do ciebie wpaść i dotrzymać tobie towarzystwa-oznajmił Mikołaj.
- A niech przyjdą. Chociaż sama cały czas nie będę-powiedziałam radośnie.
- Za godzinę ci będzie pasowało ?-zapytał Mikołaj.
- Pasuje-odpowiedziałam.
- No to pa-zakończył rozmowę Białach.
Po rozmowie przyszła do mnie pielęgniarka ze śniadaniem oraz z nową kroplówką.
Podeszła do mnie...
- Jak się pani dzisiaj czuje ?-zapytała przyjacielsko pielęgniarka.
- A dobrze-odpowiedziałam również z uśmiechem.
- To fajnie. Za 30 minut zabierzemy panią na prześwietlenie brzucha i klatki piersiowej by zobaczyć jak wszystko wygląda po operacji i czy nie ma czasami żadnych komplokacji-powiedziała pielęgniarka.
- Ok. -oznajmiłam.
Kiedy skończyłam rozmawiać z pielęgniarką do pokoju wjechał Jacek. Uśmiechnęłam się na jego widok co on odwzajemnił po czym podjechał do mojego łóżka a kiedy był już przy mnie ja go pocałowałam.
- Cześć, jak się spało? -zapytał Jacek.
- W sumie dobrze ale i tak w domu jeszcze lepiej-odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. - A tobie jak się spało ?
- Nie zbyt dobrze...no wiesz przyszła żona takiego typa z mojej sali i przez pół nocy na niego wrzeszczała-powiedział rozbawiony Jacek.
- No to grubo-odparłam roześmiana.
- A żebyś wiedziała-odarł nadal roześmiany Jacek.
- Echhh...strasznie nudno tutaj-westchnęłam.
- A jak tam z dzieckiem ?-zapytał z lekkim uśmiechem Nowak.
- Narazie w porządku. W ogóle za parę minut jadę na prześwietlenie-powiedziałam.
- I znowu mnie zostawisz ?-zapytał z psiema oczkami, które zawsze mnie rozśmieszały ale jednak bardzo lubiałam na nie patrzeć.
- Ale nie na długo-odparłam z uśmiechem po czym do sali weszły 2 pielęgniarki oraz lekarz przy czym szybko zabrali mnie na prześwietlenie. Przełożyli mnie z jednego łóżka na drugie po czym pielęgniarka ściągnęła ze mnie koszulkę a na nogi położyła mi specjalną aluminiową matę. Odeszła z lekarzem do mniejszego pomieszczenia obok z dużą szybąz widokiem na maszynę do prześwietlenia po czym zaczęli mi robić badanie. W bezruchu leżałam około 20 minut a kiedy się badanie już skończyło pielęgniarka pomogła mi założyć koszulkę po czym przewiozła mnie do mojej sali.
W sali...
Kiedy byłam już w swojej sali lekarz przekazał mi, że za 5 dni będę mogła już spokojnie wrócić do domu. Niby bardzo się cieszyłam ale jednak...no ba. Gdyby to odemnie zależało to już dzisiaj bym wróciła do mojego domu.
Kiedy tak rozmyślałam przyszły do mnie córki Mikołaja porozmawiałyśmy, pośmiałyśmy się, trochę poplotkowałyśmy-no jednym słowem było super. Dziewczyny pobyły u mnie do 14 gdyż musiały się jeszcze pouczyć a Mikołaj miał parę spraw na mieście więc musiał po nie przyjechać....
******************************************************************************************Hejka :) Jak tam u was? Jak wam minął tydzień? :) U mnie było bardzo naprawdę fajnie.
- Podobało się opowiadanie? :)
- Następne opowiadanie niebawem :)
- Komentujcie, piszcie opinie, sugestie, pomysły, itp. :) Nie bujcie się komentować :D Ja nie gryzę xD :)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa