Gdy Jacek podszedł do wizjera, ujrzał przed drzwiami rodziców Jacka..........
- Jacek, kto to ?-zapytałam blondyna.
- O cholera...to moi rodzice-powiedział zmartwiony Jacek.
- Co się stało, że posmutniałeś ?-zapytałam.
- Wiesz...moi rodzice są wymagającymi ludźmi-oznajmił Jacek.
- No trudno, ale otwórz im......w końcu nie będziesz ukrywać się przed nimi wiekami-powiedziałam pocieszając blondyna.
Po chwili zawahania Jacek wpuścił do swojego mieszkania rodziców, był trochę tym przygaszony....
- Cześć mamo, cześć tato-powiedział Jacek.
- Dzień dobry-powiedziałam tak aby wyglądało to jak najlepiej.
- Cześć synku, dzień dobry pani-odpowiedzieli równocześnie rodzice Jacka.
- Mamo, tato to jest Ola, moja dziewczyna-powiedział dumnie Jacek po czym objął mnie w tali.
- Widać, że jesteś porządną dziewczyną.....-zaczęła mama Jacka.
- Inteligentną, śliczną dziewczyną...Idealną dla naszego syna-oznajmił z dumą w oczach, że ma takiego inteligentnego syna.
- Dziękuję-powiedziałam z rumieńcami na policzkach.
- Kawy, herbaty-zapytałam po chwili.
- Tak, kawki poprosimy-powiedziała mama Jacka.
Po chwili udałam się do kuchni zrobić kawę dla każdego. Gdy ją robiłam przyszła do mnie mama Jacka.........
- Śliczne masz te oczy-oznajmiła mama Jacka.
- Dziękuję......a pani może wie jakie jest ulubione ciasto Jacka ? Chciałam zrobić coś dla niego bo jeżeli o to chodzi to tylko Jacek zna się na rzeczy.
- He he.....nie przejmuj się tym, Jacek od małego gotował z pasją a jeżeli chodzi o ciasto to on traci głowę przy jabłeczniku-doradziła mi mama Jacka.
- Bardzo pani dziękuję, zależało mi na tej informacji-powiedziałam i wysłałam mamie Jacka ciepły uśmiech.
- Widzę, że ploteczki poszły w ruch-oznajmił tata Jacka.
- A nawet jeśli ?-powiedziała mama Jacka i zaczęliśmy się obie śmiać.
- Wiecie....my musimy się już zbierać, blisko tu nie mamy-powiedziała mama Jacka.
- Możecie państwo zostać u nas na noc....przecież to nie problem-oznajmiłam.
- Nie będziemy wam przeszkadzać-powiedział tata Jacka.
- Ale to nie problem-oznajmiłam.
- No dobrze i tak jutro nie idziemy do pracy-powiedziała mama Jacka.
Gdy ja z mamą Jacka szykowałyśmy kolację, Jacek szykował nocleg dla naszych gości.
Gdy już skończyliśmy jeść kolację, rodzice Jacka poszli spać a my w sypialni jeszcze oglądaliśmy telewizję i tym samym rozmawialiśmy....
- Niezły dzień-zaczęłam.
- A żebyś wiedziała-powiedział z uśmiechem Jacek.
- Fajnie, że nasi rodzice cieszą się z naszego związku-powiedziałam.
- Moja mama to co chwilę wspomina coś związanego z tobą, mój ojciec podobnie-oznajmił Jacek.
- Takim razie nie tylko u ciebie. Mój ojciec też gada podobnie: inteligentny, przystojny, czysty.
- Hmm ciekawe...ale di inteligentnego to dużo mi brakuje-powiedział Jacek po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- A co będziemy robić jutro ?-zapytałam.
- To jest już niespodzianka-oznajmił tajemniczo Jacek.
- Ojj.....no dobra-powiedziałam udając obrażoną a Jacek zaczął mnie łaskotać, żeby było zabawnie...
- Jacek przestań-powiedziałam śmiejąc się.
- Może przestanę......-oznajmił Jacek.
- Co chcesz ?-zapytałam śmiejąc się.
- Przestanę za całusa-powiedział uśmiechnięty Jacek a po chwili dotknął mnie w miejscu gdzie mam bliznę po niebezpiecznym wypadku....
- Ałła-jąknęłam.
- Co się stało Olcia ?-zapytał mnie Jacek.
- Mam na brzuchu bliznę i....-powiedziałam ale nie dokończyłam bo Jacek odkrył mi koszulkę gdzie było widać sporych rozmiarów ranę.
- Przepraszam, nie chciałem-oznajmił smutno Jacek a ja zaczęłam go łaskotać...
- Ej.......-zaczął się śmiać Jacek.
- Hmm......teraz ja żądam od ciebie całusa-oznajmiłam blondynowi.
Jacek nic nie powiedział tylko zaczął mnie całować. Wtuliłam się w Jacka a po chwili zasnęłam.
.............................................................................................................................
kolejne opowiadanie skończone.....następne będzie jutro
1. Mało komentujecie.........piszcie wasze opinie przydają się :D
2. Nie możecie się doczekać 4 sezonu ????
3. Dawajcie linki do swoich opowiadań :D
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa