niedziela, 27 grudnia 2015

Wesołych Świąt, Wesołego Nowego Roku :)

Trochę spóźnione ale dobra.........  
Wesołych świąt......Wesołego nowgo roku. A więc tak: dużo zdrowia, szczęścia, wielkiej miłości, dużo haribtalentu-życzę elli hehe. Jak najwięcej przeoglądanych odcinków Policjantki i policjanci <3 Dużo fajnych akcji w szkołach, jak najciekawszych ocen w szkole, no i oczywiście chęci do czytania moich blogów....komentarzrylko moich ponieważ są nawet tutaj blogerek, którym tylko pozazdrościć talentu. A dla tych, którzy by chcieli założyć takiego bloga-jest to naprawdę fajna rzecz, fakt pisanie może dużo potrwać a rodzice nie będą ba 100%zachwyceni, ale za to jakie przyjemne uczucie gdy czytasz komentarze w których piszą naprawdę przyjemnie słowa, które na długo zostają w waszych sercach <3
Bardzo wam dziękuję....kochani jesteście <3
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
P.s. Kolejne opowiadanie jutro :)

dobra reakcja rodziców, przeprosiny.....

Następnego dnia obudziłam się z Jackiem dopiero około godziny 10 bo mieliśmy wolne. Poszliśmy do kuchni gdzie zrobiliśmy sobie jajecznicę.....
- Smakowało ?-zapytał mnie Jacek.
- Bardzo-odpowiedziałam z uśmiechem.
- Dzwoniłaś już do rodziców ?-zapytał mnie Jacek .
- Tak przeid chwilą-oznajmiłam.
- Muszę jechać po zakupy na ten obiad-oznajmił Jacek.
- My....musimy jechać po zakupy-poprawiłam Jacka.
- Nie ma mowy...ty teraz musisz odpoczywać-powiedział stanowczo Jacek.
- Ale...-nie dokończyłam bo Jacek mi przerwał.
- Nie ma żadnego ale...teraz musisz odpoczywać-powiedział Jacek.
- No dobrze...To co ja mam teraz robić ?-zapytałam.
- Teraz napisz na kartce składniki jakie mam kupić-powiedział Jacek.
- Ok. A później ?-drążyłam temat.
- Później masz odpoczywać-powiedział troskliwie Jacek.
- No dobrze-oznajmiłam po czym dałaj Jackowi całusa w policzek.
Po 15 minutach Jacek wyszedł z mieszkania a ja położyłam się w salonie na kanapie, okryłam się kocem i zaczęłam oglądać telewizję. Po godzinie wrócił Jacek z pełnymi siatami z
zakupami.....
- Czemu cię tak długo nie było ?-zapytałam.
- Straszne korki były-powiedział Jacek opróżniając siatki.
- Aha-oznajmiłam smutno.
- Coś się stało ?-zapytał mnie Jacek.
- Trochę mnie brzuch boli-powiedziałam.
- Dam ci jakieś tabletki-oznajmił Jacek .
- Nie trzeba...to przez stres-powiedziałam.
- Połóż się a ja zrobię obiad-powiedział Jacek.
- A umiesz ?-zapytałam śmiejąc się.
- A umiem-oznajmił z uśmiechem Jacek.
- No to zobaczymy-odparł z uśmiechem blondyn.
Po półtorej godziny roboty Jacek skończył robić obiad, miał rację, że wyjdzie mu to genialnie. Siedzieliśmy sobie tak w salonie oglądając telewizję. Po 30 minutach byli już rodzice Jacka i mój ojciec...
- Cześć tato, dzień dobry-przywitałam się
- Dzień dobry Olu, cześć synku-oznajmiła radośnie mama Jacka.
- Cześć curcia-powiedział i przytulił mnie ojciec.
- Chodźcie bo obiad gotowy-zawołał nas Jacek .
- No dobrze...skoro nalegasz-powiedział z śmiechem tata Jacka.
Gdy obiad został zjedzony chciałam powiedzieć wszystkim o ciąży, było to jednak trochę trudne...
- Chcielibyśmy wam coś powiedzieć-zaczęłam niepewnie.
- Co się stało Olu ?-zapytał mnie mój tata.
- Bo chodzi o to, że ja....-nie umiałam dokończyć.
- Chodzi o to, że Olcia jest w ciąży-powiedział dumnie Jacek.
- Nareście-powiedziała wesoło mama Jacka.
- W końcu doczekałem się wnuków-powiedział mój tata tak, że aż podskoczył z radości.
Resztę dnia spędziliśmy w dobrych humorach. Rodzice od nas wyszli o 20 a my po tym wszystkim poszliśmy spać bo byliśmy wykończeni całym tym dniem.
..............................................................
Po długiej przerwie (przynajmniej dla mnie ) wracam z opowiadaniami. Teraz się zastanawiam bo codziennie raczej nie będę miała czasu ich wstawiać. Nam nadzieję, że nie jesteście na mnie bardzo źli xD Co mogę napisać Ola z Jackiem mają zaraz mieć dzieci, nawet im to wychodzi ale zaraz na pewno namieszam nie martwcie się xD Mam nadzieję, że nadal będziecie czytać moje opowiadania :)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
P.S. Żyję xD (chyba hihi)