Gdy Mikołaj dzwonił do swojego kolegi to zaczęliśmy zmierzać w stronę naszego domu. Nie umiałam nic wypowiedzieć bo byłam tak przestraszona, gdy byliśmy w domu Mikołaj miał dla nas nowe informacje...
- Są wieści-zaczął Mikołaj.
- Jakie ?-zapytałam.
- Rozmawiałem z Mateuszem-powiedział Mikołaj.
- I ?-zaniepokoił się Krzysiek.
- Mamy namiary na Jacka-oznajmił Mikołaj.
- To gdzie on jest ?-zapytałam ze łzami.
- Nie uwierzycie-powiedział Mikołaj.
- Możesz już nie grać w podchody, k**wa, widzisz w jakim stanie jesteśmy-wykrzyczała Emilka.
- Ok. Przepraszam. Jacek teraz jest...na przeciwko naszego domu...dosłownie-powiedział Mikołaj.
- Nie wierzę-oznajmił Krzysiek.
- No to uwierz, a w ogóle, wiesz z czego dzwonił ?-zapytał Mikołaj.
- No chyba z telefonu, ale z czego ?-zapytała nieco zdziwiona Emilka.
- Wiecie, co to jest Smart Watch ?-zapytał Mikołaj.
- No tak, to jest zegarek z funkcją dzwonienia-oznajmił Krzysiek.
- No to właśnie z tego dzwonił Jacek-oznajmił Mikołaj.
- Poważnie ?-zapytał rozbawiony Krzysiek.
- A co, na niby ?-zapytał sarkastycznie Mikołaj.
- Dobra, przestańcie. Ważne jest teraz to, że wiemy gdzie znajduje się Jacek-oznajmiła Emilka.
- Ok. Dzwonię po AT-oznajmił stanowczo Mikołaj.
- Ok. To dzwoń-odpowiedziała Emilka.
30 minut później...
Wszyscy byliśmy już na swoich miejscach, antyterroryści już za moment mieli wchodzić na tereny Wasyla i Olgi. Gdy stałam przy domu i czytałam wiadomości od Emilki, która pisała mi ciągle jaka jest teraz sytuacja...poczułam, że ktoś wstrzykuje mi jakąś substancję w ramię. Po chwili widziałam samą czerń.
( Tutaj chciałam poinformować, że to co zaraz przeczytacie będzie skutkiem mojej życiowej traumy związanej z naprawdę normalnej gry na PSP4 może ktoś ją rozpozna :) Od razu mówię, jestem w 100% normalna hihi xD ).
*Jacek*
Po kolejnym ogłuszeniu obudziłem związany na krześle przy stole a naprzeciwko mnie siedziała nieprzytomna Ola, przestraszyłem się i zacząłem budzić Olę (zacząłem krzyczeć bo ręce miałem związane ). Po chwili się obudziła...
- Co się dzieje ?-zapytała Ola a jej nie zdążyłem odpowiedzieć bo ktoś zaczął mówić przerażającym głosem w niewidocznym dla nas miejscu.
- Witajcie, moi mili-zaczął męski głos.
- Możecie się rozglądać się wszędzie ale najciekawsze urządzenia są przed wami...i nad wami-dokończył damski głos a my zaczęliśmy się rozglądać...to co ujrzeliśmy, nie mogliśmy w to uwierzyć. Ola zaczęła płakać a ja ledwo się powstrzymałem od łez. Nad naszymi głowami były 2 piły, które się uruchomiły i zaczęły zniżać się niebezpiecznie do naszych głów a przed nami na stole leżał jeden pistolet...
- Chyba was to zaciekawiło, widzimy-powiedział Wasyl.
- Zostawcie nas-krzyknąłem.
- Co my wam zrobiliśmy ?-zapytała Ola panicznie płacząc.
- Wszystko !!!!-krzyknęła Olga.
- Jacku...weź pistolet do ręki-powiedział Wasyl a ja tą czynność wykonałem.
- Teraz masz wybór, możesz strzelić a Aleksandrę...albo w siebie. Nie masz dużo czasu bo po prostu jak za długo będziesz myśleć to oboje zginiecie przy pomocy tych pięknych, świecących pił. Osoba, która nie zostanie postrzelona przez ciebie...będzie żyć-powiedział Wasyl a ja strzeliłem w sufit.
- Jacku, Jacku, Jacku. Chyba nic nie rozumiesz-zaśmiała się razem para.
Ja jedyne co zrobiłem to przyłożyłem broń do swojej szyi...
- Jacek, nie !!! Błagam-krzyknęła Ola.
Już miałem nacisnąć spust ale wbiegli antyterroryści, zabrali mi broń a Wasyla i Olgę od razu przewieźli do aresztu.
- Jacku..dlaczego chciałeś to zrobić ?-zapytała zapłakana Ola.
- Obiecałem ci, ze nigdy nikt ani ja nie zrobię tobie krzywdy, nic ci się nie stanie-powiedziałem po czym mocno przytuliłem Olę.
- Kocham cię-szepnęła Ola.
- Ja ciebie też kocham-odpowiedziałem.
- Nic wam nie jest ?-zapytał bardzo zdenerwowany Mikołaj.
- Chyba nic-odpowiedziała Ola.
- To dobrze ale i tak będzie trzeba was szczegółowo przebadać czy te substancje, które wam wstrzyknęli nic nie wpłynęły na organizm i narządy-oznajmiła Emilka.
- Ok.-odpowiedziałem.
- Ale wszystko na pewno jest dobrze ?-zapytał Krzysiek aby się upewnić.
- Tak, wszystko jest w porządku-powiedziała Ola przy czym się do mnie wtuliła.
- To dobrze-zakończyła rozmowę Emilka.
*************************************************************************************Cześć wszystkim :D
1. Jak tam u was ? Co porabiacie ? :)
2. Kolejne opowiadanko niebawem :)
3. Komentujcie itp.
4. Może się ktoś z was zorientuje czemu mam taką traumę ??xD
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa