Następnego dnia...
- Jesteś gotowa ?-zapytał Jacek z salonu gdy ja byłam w łazience.
- Jeszcze minutka-krzyknęłam z łazienki.
- Achh te kobiety-westchnął Jacek.
- Słyszałam-odparłam z uśmiechem.
- No ale po co ci ten makijaż skoro ślicznie ci bez tych podkładów, pomadek, tuszu do rzęs, kredek do oczu i innych waszych śmieci-odparł blondyn.
- Właśnie dzięki makijażowi mogę dopracować swoją twarz do drobnych szczegółów-powiedziałam z lekkim uśmiechem.
- Twoja twarz i tak jest piękna...ale bez tych chemikaliów-oznajmił Jacek.
- Dobra, już skończyłam. Możemy już jechać-powiedziałam.
- Ok.-odpowiedział Jacek.
5 minut później byliśmy już w samochodzie, Jacek odpalił auto i wyruszyliśmy w drogę. Byłam bardzo ciekawa czemu Jacek wybrał akurat Bieszczady a nie jakieś inne miejsce. Na miejscu byliśmy około godziny 15:30, wzieliśmy walizki po czym udaliśmy się do domku rodziców Jacka, mówił mi, że oddali mu ten domek bo im nie był już potrzebny a Jacek na pewno miałby ochotę na wypad. Gdy weszliśmy do domku od razu zrobiło mi się ciepło na sercu. Na ścianach wisiały zdjęcia Jacka:
jak był jeszcze malutki a potem jak stopniowo dorastał w towarzystwie jego kochającej rodziny, widać było również na ścianach rysunki, które raczej były robione "Małymi Rączkami"...i jeszcze do tego ten góralski styl-cudowny widok. Gdy się przyglądałam domku, Jacek w tym czasie zaniósł walizki do sypialni a gdy wrócił zaczęłam szykować nam obiad na szybko czyli naleśniki z serkiem waniliowym. Gdy już je zrobiłam zaczęliśmy razem z Jackiem je jeść...
- Pyszne-oznajmił Jacek.
- Mi też smakuje-potwierdziłam sformułowanie Jacka.
- To ja za to robię kolację-zaproponował blondyn.
- Ok. W ogóle co będziemy dzisiaj robić ?-zapytałam.
- A to już jest niespodzianka-oznajmił Nowak.
- Ochh ty...a w ogóle jak tam na komendzie pod względem naborowym ?-zapytałam nieświadomie co zaraz usłyszę.
- Yyy...-Jacek wyraźnie nie wiedział jak przekazać tą informację.
- No co się dzieję ?-zapytałam trochę zaskoczona zachowaniem Jacka.
- No bo za tydzień zaczyna u nas pracę...-Jacek jakoś dziwnie się zachowywał nie chcąc do końca powiedzieć o co chodzi.
- No kto zaczyna u nas pracę ?-zapytałam opanowując ledwo swoje nerwy.
- Była żona Mikołaja-westchnął Jacek.
- Ale jak to ? Zdała wszystkie testy do policji ?-zapytałam bardzo zdziwona.
- Ona nie dość, że zdała wszystkie testy to jeszcze przeszła już pozytywnie szkółkę policyjną-oznajmił smutno Jacek.
- Cholera...przecież ona mi życia na komendzie nie da. W końcu to ja jeżdżę w
stałym patrolu z Mikołajem.
- Może ona nie będzie aż taka zła-odparł Jacek.
- W sumie to mam taką nadzieję-oznajmiłam.
- Dobra skończmy temat pracy, pojechaliśmy na wspólny weekend aby chwilę o tym nie myśleć-powiedział blondyn.
- Masz rację-odpowiedziałam po czym się lekko uśmiechnęłam.
- To co, idziemy ?-zapytał Jacek.
- Tak, chodźmy-odpowiedziałam.
- Ok. To się zbieraj-zakończył rozmowę Jacek.
Gdy się przyszykowaliśmy udaliśmy się w kierunku polany. Przez 20 minut szliśmy spacerkiem trzymając się za ręcę, słodząc sobie tekstami. Gdy byliśmy na miejscu poczułam się sama nie wiem: tak o wiele weselsza z myślą o szczerym uśmiechu, o Jacku i na pewno o moim dziecku...
*******************************************Witam was w drugim opowiadaniu dzisiejszego dnia :)
1. Podobało się ? :)
2. Następne opowiadanko niebawem :)
3. Od razu mówię, że następne opowiadanie będzie chyba najbardziej dedykowane dla Alicji :D Chyba będziesz wiedziała o co chodzi :D ^_^
4. Bardzo dziękuję osobom, które złożyły mi życzenia urodzinowe <3 Jesteście kochani :)
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
Super opowiadanie (jak każde inne)
OdpowiedzUsuńHeh to się domyślam co w nim będzie :P
Ah Olka będzie miała krótko mówiąc przerąbane. Jak wróci do pracy.
No to tak Wszystkiego Najlepszego. :* Wybacz że tak późno ale niestety nie dałam rady szybciej.
Pozdrawiam
Alicja
Nadrobiłam zaległości :)
OdpowiedzUsuń(Jest ta moc)
Masz talent do pisania, każde Twoje opowiadanie jest świetne ;)
Naprawdę super opowiedznia!
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo że next za nie długo.
Życzę weny
Ania
Opowiadanie rewelacyjne zresztą jak każde Twoje
OdpowiedzUsuńCzekam na next .
Pozdrawiam serdecznie i życzę weny Ela
Świetne opowiadanie, tak jak każde inne twoje opowiadania. Mam nadzieje, że następne opowiadanie będzie szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
S.t.o.