niedziela, 6 marca 2016

2.24

(...)
Na drewnianym mostku leżał koc a na nim moje ulubione danie-skalopina (pierś z kurczaka pokrojona w kostkę z sosem carry ). Po obejrzeniu terenu usiadłam wraz z Jackiem i zaczęliśmy jeść a gdy skończyliśmy postanowiłam Jacka poinformować o jednej rzeczy...
- Jacek...-zaczęłam niepewnie.
- Tak ?
- Jest taka jedna sprawa-powiedział.
- Jaka ?-zapytał Jacek.
- Bo...ja się wyprowadzam-oznajmiłam.
- Ale jak to ?-zapytał zdziowiony Jacek.
- No bo...achh. Myślę, że z tym mieszkaniem ze sobą to trochę za wcześnie-odparłam.
- Ale...
- Przepraszam cię ale dla mnie to jeszcze za wcześnie. Pamiętaj, że ja cię mimo wszystko kocham, jesteśmy razem czy tego chcesz czy nie więc utknąłeś ze mną na dobre-oznajmiłam z uśmiechem.
- Ale ja chciałem ci powiedzieć, że cię rozumiem i szanuję twój wybór-powiedział blondyn a ja się w niego wtuliłam.
- Dziękuję ci-szepnęłam do Jacka.
- Ale za co ?-zapytał również szeptem.
- Za to, że jesteś-oznajmiłam ze łzami w oczach a Jacek gdy tylko spojrzał w moje
oczy bez żadnego słowa mnie mocno przytulił.
- Masz coś na policzku-oznajmił Jacek a ja nawet nie zdążyłam tego wytrzeć bo Jacek mnie polizał po policzku jak pies.
- Ochh ty-odparłam po czym położyłam się na blondynie.
Gdy wstałam z Jacka, usiadłam na przeciwko niego. Jego twarz powoli zbliżała się do mojej aż w końcu nasze usta się dotknęły. Pierwszy raz zdażył mi się taki pocałunek. Ten był pełen czułości i miłości nie taki jak inne, po chwili się oderwaliśmy od siebie z uśmiechami na twarzach ale nasze przyjemne chwile nie trwały długo bo usłyszałam krzyki i płacz-Emilki ?...
- Pomocy !!!-krzyknęła kobieta.
- Przecież to Emilka !!!-oznajmiłam zdenerwowana a do nas z krzaków wybiegła zapłakana czarnowłosa...
- Olu, pomóż mi. On tu jest-oznajmiła załamana jednicześnie zmęczona kobieta.
- Ten dyżurny ?-zapytałam zszokowana.
- Tak, ja się boję-odparła Emilka.
- On tu jest-szepnął Jacek.
- Dobra Emilka. Posłuchaj mnie uważnie, musisz wejść pod ten koc a na niego coś postawimy-zasugerowałam.
- No ok.-odpowiedziała Emilia.
Gdy Emilka cicho schowała się pod kocem, ja postawiłam na niej sporych rozmiarów torbę. Z Jackiem musieliśmy odegrać parę zakochanych jakby nigdy nic się nie działo. Po chwili podszesł do nas dyżurny...
- Ooo...Jacek, ty tutaj ?-zapytał zaskoczony dyżurny.
- No tak, piknik urządziłem dla Oli-odparł Jacek.
- Aha. A widzieliście Emilkę, muszę przekazać jej parę dokumentów ?-powiedział mężczyzna.
- Nie widzieliśmy jej ale jak coś to jej przekażę-powiedział Jacek.
Gdy mężczyzna od nas odszedł ja od razu zadzwoniłam na policję, na szczęście byli w okolicy i bardzo szybko złapali tego psychopatę. Jego wytłumaczenie mnie zszokowało......
*******************************************Cześć wszystkim :D
Przychodzę z nowym opowiadaniem :)
1. Mam nadzieję, że się podobało :D
2. Następne opowiadanie niebawem :D
3. Komentujcie, piszcie opinie, sugestie :D
4. Jak myślicie co powie nasz psychopata ???
5. No i oczywiście dziękuję wam za czytanie mojego bloga :) Bo wasze komentarze naprawdę wywołują na mojej
twarzy ogromny uśmiech :)
Pozdrawiam i do zobaczenua :D.
Wiktoria Rudaa

7 komentarzy:

  1. Super opowiadanie.
    Takie słodkie.
    Myślę że psychopata powie że Emilka sama tego chciała.
    Pozdrawiam
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam.
    Opowi urocze. *,*
    Myślę, że powie, że Emilka go prowokowała. Czekam na next i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    Mała. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na next. Zapraszam na mojego bloga.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    S.t.o.

    strivetoorder-policjantkiipolicjanci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na next. Zapraszam na mojego bloga.
    Pozdrawiam i życzę weny.
    S.t.o.

    strivetoorder-policjantkiipolicjanci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie
    Pozdrawiam i czekam na next Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Super opowiadanie . Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń