Gdy byłyśmy już w Gdańsku udaliśmy się do domku gdzie przez najbliższy czas mieliśmy tam mieszkać. W domu wyszło na to, że będę w jednym pokoju z Jackiem, szczerze nie chciałam ale musiałam żeby nie zrobić jakieś bezsensownej afery ale spytałam chłopaków o kanapę w salonie-nie mieli nic przeciwko temu.
Gdy czytałam książkę podszedł do mnie Jacek...
- Ola, o co ci chodzi ?-zapytał Jacek.
- To chyba o co tobie chodzi ?-zapytałam.
- Wiem, że to głupie z mojej strony ale jesteśmy razem a ty nawet nie chcesz spać ze mną w jednym pokoju-oznajmił smutno Jacek.
- A masz materac ?-zapytałam.
- No nie mam, ale po co ci ?-zapytał Jacek.
- Mam problemy ze spaniem i po prostu nie chcę cię budzić w nocy-oznajmiłam wiedząc, że to nie dlatego nie chcę spać z Jackiem w jednym pokoju.
- Ale to nie jest problem, mógłbym z tobą nie spać całą noc a i tak byłbym wyspany na 100 %-oznajmił z uśmiechem Jacek.
- Przestań, teraz to musisz odpocząć po ostatnich wydarzeniach...a nie zarywać noce dla mnie-oznajmiłam nadal nie mówiąc prawdy.
- Ale Ola, nie daj się prosić-proszę-błagał Jacek.
- A co, nie zaśniesz bezemnie ?-zapytam z uśmiechem.
- Tak, nie zasnę bez ciebie-wyszeptał mi do ucha blondyn.
- No dobrze, tylko nie miej do mnie pretensji o to, że będziesz wstawać nie wyspany-oznajmiłam.
- Jestem typem człowieka z twardym snem-oznajmił z lekkim uśmiechem Jacek.
- Dobra, Jacek ja idę na spacer-powiedziałam
- Sama ?-zapytał zaniepokojony Jacek.
- No tak a nie wolno ?-zapytałam z ironią w głosie.
- Wolę cię samej nie puszczać. Nie wiemy gdzie znajduje się teraz Wayl z Olgą-oznajmił Jacek.
- Pójdę z Emilką-powiedziałam.
- No dobra, tylko uważajcie na siebie-oznajmił Jacek.
- Dobrze, dobrze-uśmiechnęłam się uroczo do Jacka.
W parku...
Spacerowałyśmy sobie parkiem a po pewnym czasie usiedliśmy sobie sobie na jednej z ławek...
- Emilka, co ja mam zrobić ?-zapytałam.
- W sumie nie wiem, powinnaś coś aby Jackowi wytłumaczyć całą tą sytuację-powiedziała czarnowłosa kobieta.
- Chyba coś w tym stylu zrobię-oznajmiłam smutno.
- Ej co jest Ola ?-zapytała zmartwiona moim zachowaniem Emilka.
- Teraz jest mi tam przykro, że tak skrzywdziłam Jacka a on chciał tylko przybliżyć się do mnie, chciał abym poczuła się bezpieczna, kochana przez niego a ja...po prostu go odepchnęłam od
siebie-powiedziałam.
- Będzie dobrze, Jacek cię zrozumie a wiem, że na pewno bo jest super facetem-powiedziała Emilka.
- Dziękuję ci, co ja bym bez ciebie zrobiła-powiedziałam po czym przytuliłam przyjaciółkę.
- Od tego ma się przecież przyjaciół-odwzajemniła przytulasa Emilka.
- Dobra, zbierajmy się bo dostaniemy dostaniemy ochrzan od chłopaków-zaśmiałam się.
- Racja, chodźmy-poparła mój pomysł Emilia.
*******************************************Cześć kolejne opowiadanie napisane, dlatego:
- komentujcie :)
- piszcie opinie :)
- piszcie sugestie :)
- pomysły :)
- rady :)
- wasze blogi :)
- Ogólnie czy wam się podobało :)
- itp.
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
Świetne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next.
Pozdrawiam i życzę weny.
S.t.o.
Świetne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next.
Pozdrawiam i życzę weny.
S.t.o.
Super opowiadanie. Czekam na next. Zapraszam do mnie, jest już nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
żabka
Opowiadanie cudowne przepraszam ze spóźniony komentarz . Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuń