Następnego dnia obudziłam się około godziny 8:30. Nie chciało mi się nic pożytecznego robić, zapatrzałam się w sufit i zaczęłam rozmyślać.......
Jakie dziwne to uczucie, kiedy parę razy ktoś cię skrzywdził. Ty myślisz, że to koniec, że już zawsze będziesz krzywdzona przez innych a jednak los daje ci szansę. Ona sprawia, że masz ten mały promyk radości w sercu, jesteś niby na zewnątrz często smutnym, zamkniętym w sobie a jednak w środku jesteś takim szczęśliwym człowiekiem, jakiego nikt jeszcze nie widział. Nigdy nie wiedziałam jakie to uczucie kochać kogoś na poważnie, troszczyć się o tą osobę, spędzać wspólnie czas nawet w kompletnej ciszy ale ważne, że razem. Nadal jestem w szoku, że za niedługo wychodzę za mąż....za osobę, którą kocham ponad życie. Zrobiłabym dla tej osoby wszystko. Jeszcze ta ciąża, nie wierzę moje marzenie się spełniło, będę mamą. Wszystko w końcu się układa, doczekałam się tego nowego okresu. Zaczynam nowy rozdział.....
Rozmyślałam intensywnie nie zauważając Jacka. Patrzał na mnie z ciekawością, zauważył, że trzymam się za brzuch z uśmiechem....
- Cześć piękna-przywitał mnie całusem Jacek.
- Oo...cześć Jacek.
- Gotowa ?-zapytał mnie z rozbawieniem Jacek.
- Yy jeszcze nie, jakoś nie miałam ochoty się ubierać-oznajmiłam.
- Nie śpieszy ci się chyba do wyjścia ze szpitala-oznajmił żartobliwie Jacek.
- Nie no coś ty, bardzo chcę wyjść z tego szpitala-oznajmiłam z uśmiechem.
- No to się zbieraj-powiedział Jacek.
- Dobra, czekaj na mnie-powiedziałam.
10 minut później byłam już gotowa do wyjścia, wzięłam wypis i skierowałam się z Jackiem w stronę naszego auta.
25 minut później, dom.....
Gdy byliśmy już w domu, wzięłam się za robinie obiadu, chciałam czasem pokazać Jackowi, że bardzo mi na nim zależy. Postanowiłam zrobić spaghetii, trochę nie wiedziałam jak się za to zabrać, musiało wyglądać to komicznie ze strony Jacka. Ale ostatecznie zrobiłam pyszny według mnie obiad. O 14:00 wzięłam się z Jackiem za jedzenie obiadu, zaczęliśmy rozmawiać......
- Pyszny ten obiad-oznajmił Jacek.
- Oo dzięki. Szczerze to pierwszy raz robiłam spaghetii-oznajmiłam wesoło.
- Oj nie bądź już taka skromna-powiedział wesoło Jacek.
- Gdy byłam w szpitalu, myślałam o naszych dzieciach-zaczęłam.
- To było akurat widać-powiedział żartobliwie Jacek.
- Dla dziewczynki wymyśliłam już imię-powiedziałam.
- A ja dla chłopca, no to się pochwal-oznajmił radośnie Jacek.
- Dla dziewczynki Asia-powiedziałam wesoło.
- Świetny pomysł, a dla chłopca Adam-oznajmił Jacek.
- Idealnie: Asia i Adaś-powiedziałam wesoło.
Resztę dnia spędziliśmy w dobrych humorach, oglądaliśmy różne filmy i spędziliśmy przyjemnie razem czas.
...................................................................................................................
No heeej :D
1. Muszę was poinformować, że teraz będzie 1 lub 2 ostanie opowiadania tej serii :) (będą kolejne :D )
2. Wszystko się układa po dobrej stronie Oli, cieszycie się ??
3. Być może za niedługo pojawi się miniaturka. Tylko pytanie chcecie z smutnym zakończeniem czy happy-endem ??:D
Pozdrawiam Wiktoria Rudaa
\21:02
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper opowi, miniaturkę z happy endem proszę dosyć tych smutków. Czekam na next i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
Mała. ♥
Opowiadanie rewelacyjne , Ola i Jacek są szczęśliwi .
OdpowiedzUsuńMiniaturka jeśli można happy -endem . Pozdrawiam i życzę weny Ela.
Dzięki za przemiłe komentarze :*
UsuńPozdrawiam Wiktoria Rudaa
Super opowiadanie. Ja bym chciała z happy endem ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Pozdrawiam
żabka
Super opowiadanie.
OdpowiedzUsuńTeż chciałam nazwać dziecko w moim opw. Adam...jak mój chłopak...
Pozdrawiam
Super opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina
Świetne :D Ja bym wolała miniaturkę z happy endem ;)
OdpowiedzUsuń